W latach 2015/2016 dysponowałem ciekawym bardzo etnicznie, klimatycznym lokalem na ul.Staszica nr 11 w Zakopanem. Dogodny układ dzierżawy tego miejsca ze znaną rodziną Karpieli-Bułecków obowiązywał niestety tylko na czas określony, potem obiekt został przeznaczony do remontu. Zapewne, gdyby nie osobiste plany właściciela co do budynku - galeria funkcjonowałaby już stale, sprawdziła się par excellence; tak w wymiarze spotkań z ludźmi - jak i finansowo. W stałej ekspozycji autorskiej galerii było około stu obrazów, oczywiście rotacyjnie.

     /In 2015/2016, I had an ethnically interesting, climatic premises at Staszica Street No. 11 in Zakopane. The convenient lease of this place with the well-known Karpiel-Bułecka family was unfortunately in force only for a limited period, then the building was intended for renovation. Probably, if not for the owner's personal plans for the building - the gallery would have been functioning permanently, it has proven itself par excellence; both in terms of meeting people - and financially. The permanent exhibition of the author's gallery included about a hundred paintings, of course, in rotation.